ga Świątek nie pojawiła się na korcie od wielkoszlemowego US Open. W międzyczasie w jej sportowej karierze pojawiły się poważne zmiany i mowa tu oczywiście o zmianach w jej sztabie szkoleniowym. Nieobecność wpływa jednak na ranking. Czy Aryna Sabalenka może jej zagrozić i jeśli tak, to czego mogą obawiać się kibice najlepszej tenisistki świata?
Do pewnego momentu sezonu wydawało się, że przewaga Igi Świątek jest na tyle wystarczająca, że Polka spokojnie “dowiezie” pozycję liderki do końca roku. Jej rywalki traciły punkty, a ona sama grała wystarczająco dobrze, by wierzyć, że nie będzie ich tracić zbyt wiele. Można było stwierdzić, że musiałoby się wydarzyć coś niespodziewanego, by w ogóle pojawiła się szansa na zmianę na szczycie kobiecego tenisa.
I stało się – Iga odpuściła dwa ważne azjatyckie turnieje w Pekinie i Wuhan i po odpadnięciu w ćwierćfinale US Open jeszcze nie pojawiła się na korcie. Co więcej, o ile punkty straciły Coco Gauff i Jelena Rybakina (nr 3 jest aktualnie Jessica Pegula), o tyle Aryna Sabalenka ma się całkiem dobrze. Wygrała wielkoszlemowy US Open i doszło do sytuacji, w której zaczęła zbliżać się do Polki.
Ranking WTA. Czy Iga Świątek straci po