Iga Świątek rozegrała we wtorek najkrótszy mecz w zawodowej karierze i błyskawicznie awansowała do II rundy turnieju ITF w węgierskim Gyor. W niemieckim Wiesbaden nie czekała na ulewę Magdalena Fręch.
W ostatni dzień maja Iga Świątek skończy 16 lat. Po uregulowaniu swoich spraw związanych ze szkołą zdolna warszawianka wróciła do walki o rankingowe punkty. W węgierskim Gyor zmierzyła się we wtorek z Sofiją Kowalec, byłą 13. juniorką świata. Polka pewnie wygrała serwis, po czym Ukrainka skreczowała po zaledwie dwóch minutach rywalizacji. Teraz Świątek będzie miała wolną środę i w czwartek spotka się ze Słowenką Niną Potocnik.
Challenger Gimcheon: Hubert Hurkacz powalczy o ćwierćfinał singla:
Deszcz drugi dzień z rzędu storpedował plany organizatorów zawodów w niemieckim Wiesbaden. Dwustopniowe eliminacje pod dachem hali udanie przeszła Sandra Zaniewska. Na korcie otwartym zaprezentowała się tylko Magdalena Fręch, która błyskawicznie rozprawiła się z grającą z dziką kartą Niemką Jil Norą Engelmann. Łodzianka wystąpi tutaj także w turnieju debla, do którego zgłosiła się wspólnie z Białorusinką Iłoną Kramień.
Katarzyna Kawa pozostała na tunezyjskiej mączce, ale z Tunisu przeniosła się do miejscowości La Marsa. Tutaj zmierzy się w środę z Francuzką Elixane Lechemią. W izraelskiej Akce eliminacji nie przeszli Paulina Jastrzębska, Maciej Nowak i Yann Wójcik. Z kolei w I rundzie głównej drabinki odpadła Justyna Jegiołka. Przykładu z Igi Świątek nie wzięła startująca w kwalifikacjach w węgierskim Gyor Joanna Zawadzka.
Jeśli chodzi o naszych panów, to dobrze rozpoczął zmagania we francuskim Grasse Marcin Gawron, który rozgromił oznaczonego “piątką” Gregoire’a Jacqa 6:2, 6:0. Do nigeryjskiej Abudży zawitali tym razem Adrian Andrzejczuk i Mateusz Smolicki, lecz szansę na rankingowe punkty zachowali już tylko w deblu.